_________________________
Dziś również pojawiam się na początku by zapowiedzieć ten rozdział. Jak widzicie nazwa jest raczej adekwatna do opisanych historii w nim. Wpadłam na ten pomysł i od razu wiedziałam,że muszę go opublikować. Myślę,że jak na razie nie planuję drugiego takiego,ale sama doznałam braku 1D w rozdziałach,tak więc powstał ten. Myślę,że wam się spodoba. Napisany jest zupełnie z innej perspektywy więc nie do końca wiem czy przypadnie wam do gustu. Do zobaczenia z 18 rozdziałem!
Pozdrowionka!
- Jerr ;>
_________________________
- Londyn, Anglia -
Dziś również pojawiam się na początku by zapowiedzieć ten rozdział. Jak widzicie nazwa jest raczej adekwatna do opisanych historii w nim. Wpadłam na ten pomysł i od razu wiedziałam,że muszę go opublikować. Myślę,że jak na razie nie planuję drugiego takiego,ale sama doznałam braku 1D w rozdziałach,tak więc powstał ten. Myślę,że wam się spodoba. Napisany jest zupełnie z innej perspektywy więc nie do końca wiem czy przypadnie wam do gustu. Do zobaczenia z 18 rozdziałem!
Pozdrowionka!
- Jerr ;>
_________________________
- Londyn, Anglia -
* HARRY&NIALL *
Zimny wiatr wirował nad spokojnym Londynem. Harry, zwariowany nastolatek był całkowicie zmęczony. Częste próby, sesje fotograficzne i wywiady dręczyły już go ponad trzy lata. Uroki sławy- myślał ciężko. Chłopak usiadł na miękkiej, skórzanej kanapie rozkładając się wygodnie. Tego co potrzebował byłą cisza i spokój. Nareszcie znalazł chwilę wytchnienia. Od tygodnia One Direction pracowało nad trasą koncertową, nieustanne próby wykańczały młodego chłopaka. No tak, jeszcze pozostawała Caroline. Harry tęsknił za tą niebieskooką brunetką,która potrafiła zmienić jego świat jednym, jedynym uśmiechem. Fakt był jednak taki,że dziewczyna Loczka na chwilę obecną była w Los Angeles. Co dzień Styles obiecywał sobie,że do niej zadzwoni,ale gdy tylko wracał do domu znużenie i senność wygrywały,ale dzisiaj będzie inaczej- obiecał to sobie. Planował jak najkorzystniej wykorzystać ten dzień. Nagle za rogu wyskoczył Irlandzki kumpel chłopaka- Niall. Skoczył mu na kolana pokrzykując. Wściekły loczek zrzucił przyjaciela na podłogę o którą uderzył z impotentem.
- Harry, cholera!-zawył smutny- Ja chciałem się tylko przytulić.- chłopak się zaśmiał.
- No dobra.- powiedział.- Wskakuj Horan,ale nie mów nic Caroline. Chyba by mnie zabiła.
- Oki doki.- na nowo, z uśmiechem na twarzy usiadł koledze na kolanach.- Co dzisiaj robimy, Hazza? Zayan śpi na górze,a reszta się gdzieś zmyła. Mam pomysł! Harry! ZAKUPY!
- Jakie zakupy?
- No wiesz co? Jedzenie! Hellow?! Ziemia do Hazzy!
- No tak.. co ty byś innego chciał, jak nie jedzenia.
- Ej, wpadłem na pomysł!
- Jaki?
- Nie zauważyłeś,że Zayn mocno rwie do Claudii? Mam pomysł jak go sabotować. Wchodzisz?
- Sabotaż na Maliku?-zastanowił się Harry.- Ja bym w to nie wszedł? Dajesz Nialler.
- Rusz dupę. Opowiem Ci wszystko po drodze.
Chłopcy wyszli pośpiesznie z domu, najpierw zabierając telefon Zayn'a Malika. Wiatr targał ich płaszczami i nie pozwalała na swobodne złapanie powietrza. Szybkim ruchem, obydwoje wsiedli do auta i odjechali. Harry był zdumiony, gdy tylko jego przyjaciel wyjawił mu jego sekretny plan. Teraz chłopak już wiedział,że Niall to największy mistrz zła z jakim miał do czynienia. Chłopacy dorwali metalowy wózek stojący przed sklepem i rozpoczęli zakupy. Nie mieli koncepcji co kupić. Kierowali się pomysłami Hazza. Do koszyka wrzucili paczę świec oraz papierowych serwetek i przeszli na dział spożywczy. Harry wrzucał do kosza wszystko co popadnie,gdy nagle blondyn wskoczył do niego i krzyknął na cały sklep.
- Jam jest królowa Elżbieta! Domagam się szybciej, Haroldzie!
- Tak jest, królowo!- powiedział Styles i rozpędził się. Ledwo co wyrabiali się na zakrętach. Niall zakrywał oczy dłońmi pisząc w niebo głosy,a jego kumpel roześmiany jeździł wśród alejek spożywczych, gdy nagle zza zakrętu wyłoniła się brunetka o brązowych oczach. Nie ważne jak bardzo Harry chciał zatrzymać wózek, to po prostu było nieuniknione. Z ogromną siłą uderzyli w dziewczynę, przewracając ją przy tym. Niall wyskoczył z wózka i podbiegł do oniemiałej brunetki. Podał jej dłoń i pomógł wstać. Spojrzała na niego krzywo, wręcz zabijała wzrokiem. Harry chciał uciec jak najdalej, byle tylko paraliżujący wzrok tej dziewczyny go nie dosięgał.
- Nic Ci nie jest?-zapytał blondyn.- Jestem Niall. Bardzo Cię przepraszamy. Nie widzieliśmy Cię.
- Jestem Natalie.-powiedziała krzywo się uśmiechając. Odgarnęła z dumą swoje brązowe loki i spojrzała na chłopców z wyższością.- Widzę,że lubicie ostrą jazdę.-zauważyła poirytowana.
- Nie w tym przypadku,ale ja bardzo.-powiedział Loczek łobuzersko,co jeszcze bardziej zdenerwowało dziewczynę. Posłała mu jedno ze swoich morderczych spojrzeń i znów odgarnęła włosy w tył.
- Cóż panowie, pozwolicie,że wrócę do zakupów, które mi przerwaliście.-powiedziała dumnie unosząc głowę, zakołysała biodrami i ruszyła alejką.
- Ona jest...-zaczął Harry.
- Zjawiskowa...
- Przerażająca...-wzdrygnął się i spojrzał na przyjaciela,który stał z otwartą buzią. Zaśmiał się tylko i pośpiesznie ruszył w kierunku kasy. Całą podróż powrotną chłopcy próbowali rozgryźć telefon ich przyjaciela,w końcu gdy byli już pod domem Harry'emu udało się napisać sms'a do Claudii, prawie 'dziewczyny' Zayn'a.
" Bądź u mnie za godzinę. Całuję. Z. xxx"
Natychmiast wiadomość została doręczona. Chłopcy modlili się w duchu,żeby Zayn jeszcze spał. Weszli po ciuchu do domu i zabrali się za przygotowanie kolacji dla tych dwojga. Niall udekorował stół,a Hazza zajął się przygotowaniem posiłku. Postawił dzisiaj na lekką sałatkę i jego słynne roladki z serem i ogórkiem. Zadowoleni ze swojego działa, dziesięć minut przed przyjściem Claudii pobiegli na górę by zbudzić Zayn'a,który w samych bokserkach i koszulce spał na swoim łóżku. Nialler pomagał zaspanemu koledze wciągnąć na siebie spodnie i podtrzymując go za ramie zeszli na dół.
- Chłopaki...ale o co wam chodzi?- Horan i Styles patrzyli na siebie uśmiechnięci. Nic nie odpowiedzieli, dzwonek do drzwi był idealnym sprostowaniem sprawy. Zaśmiali się głośno i poszli otworzyć drzwi u których w progu stała uśmiechnięta blondynka. Wpuścili ją do środka i zaprosili do salonu gdzie przygotowali romantyczną kolację dla tych dwojga. W Maliku się wręcz gotowało, nie wierzył własnym oczom. Przecież on sam umiał za siebie zadbać. Miał wielką ochotę rzucić się na swoich przyjaciół i wytargać ich ze złości,ale wpadł na lepszy pomysł. Uznał,że rozliczy się z nimi później,a teraz będzie udawał,że o wszystkim doskonale wiedział. Odsunął krzesło i gestem ręki zaproponował dziewczynie żeby usiadła na przeciw niego. Zauważył kontem oka,że chłopacy przyglądają się tej 'randce'. Zaśmiał się tylko i wrócił do Claudii,która wyczekiwała na niego szczęśliwa.
***
Harry i Niall byli zadowoleni z tego co zrobili. Wiedzieli,że Zayan skopie im tyłki ale liczyło się dla nich tylko szczęście przyjaciela. Gdy sprawa związku Claudii i Zayn'a nie stała już pod znakiem zapytanie, razem pojechali do najlepszej kwiaciarni w mieście. Harry wiedział,że teraz przyszła kolej na niego. Musiał się wykazać przed Caroline. Bardzo za nią tęsknił i teraz liczył się chociaż najmniejszy gest z jego strony.
Szybko skierował się do sklepu pozostawiając w środku swojego przyjaciela. Złoty dzwoneczek zadzwonił nad jego głową. Przy ladzie stała szczupła, rudowłosa kobieta po trzydzieste. W dłoniach trzymała wiązankę białych róż, które oplatała czerwoną tasiemką.
- Dzień dobry.-przywitała się z Harry'm.- W czym mogę pomóc?
- Chciałbym się dowiedzieć ile by mogła trwać wysyłka kwiatów do Los Angeles.
- Jeżeli zapłaci Pan za priorytet i sam,własnoręcznie wybierze kwiat i opakowanie to spokojnie jutro wieczorem powinna dojść,a ja gwarantuje,że kwiat nie zdąży uschnąć.
- To wspaniale.-powiedział.- Więc tak, im szybciej tym lepiej. Niech pani weźmie to białe, aksamitne pudełko które leży na szafie.- wskazał palcem,a kobieta zdjęła je z półki. Styles podszedł do koszyka z czerwonymi różami i wyjął z niego jedną, zachwycając się jej zapachem. Podał kwiat kobiecie,która wsadziła jego koniuszek do butonierki i delikatnie położyła na poduszczę opakowania.
- Chce pan załączyć liścik?- przytaknął skinieniem głowy i zabrał mała karteczkę z rąk kobiety. Napisał tylko tyle "Kocham&Tęsknię. Harry". Włożył je do środka i zamknął wieko. Zapłacił kobiecie i z uśmiechem na ustach wyszedł znów słysząc nas sobą dzwoneczek,który przywoływał mu na myśl piękne chwile spędzone z Caroline
- Londyn, Anglia -
* NIALL *
Gdy Harry zostawił Niall samego w samochodzie, chłopak przyglądał się samotnych kroplą deszczu tańczącym na szybie auta. Oparł zmęczona głowę o szybę i zamknął oczy przywołując do siebie wspomnienie pięknej dziewczyny z supermarketu. Nie ważne,że dziewczyna była oschła i zarozumiała. Niall wiedział,że w głębi duszy jest ona miłą i ciepłą osobą, tylko problem polegał na tym,że prawdopodobieństwo iż spotka ją jeszcze raz było znikome. Westchnął cicho i przetarł dłonią szybę i nagle... ujrzał za nią różową sukienkę, falującą na wietrze i brązowe loki. Automatycznie otworzył drzwi auta i wyskoczył z nich. Pobiegł w kierunku dziewczyny. Wiedział,że właścicielką różowej sukienki jest Natalie. Chłopak nie zatrzymywał się nawet na chwilkę, musiał ją dogonić... nagle przystanęła przy witrynie sklepu z sukienkami, rozpędzony Horan znów na nią wpadł. Tym razem nie tak mocno i nie wywracając jej przy tym. Spojrzała na niego wściekła, miała dość niespodzianek jak na jeden dzień.
- To znowu ty? Gdzie zgubiłeś swojego kolegę?
- Wysyła swojej dziewczynie kwiaty do Ameryki.- widać było,że to co powiedział zrobiło na niej duże wrażenie. Nie spodziewała się,że pod burzliwą i chaotyczną czupryną,może kryć się romantyczna dusza.- Przepraszam,że na Ciebie znowu wpadłem...ale chciałem...
- 'Chciałem' co?
- Podasz mi swój numer telefonu?-wypalił szybko,co zrobiło na niej jeszcze większe wrażenie. Uśmiechnęła się pod nosem,co Horan zauważył.
- To może pójdziemy na kawę? Pogadamy,a ja się zastanowię czy podać Ci mój numer.- chłopak uśmiechnął się w odpowiedzi. Podszedł i przytulił dziewczynę,co kolejny raz tego dnia ją zaskoczyło. Irlandczyk wyjął z kieszeni spodni telefon i napisał krótką,ale treściwą wiadomość do Loczka.Wieczór,który Natalie spędziła w towarzystwie Niall'a był jednym z najlepszych. Świetnie się z nim bawiła i wcale nie musiała chować się za masą niedostępnej i zimnej, czego tak bardzo nie lubiła. Blondyn wydawał się bardzo uroczym chłopcem i wcale nie zmanierowanym. Martwiło ją tylko trochę to,że jest on tak bardzo sławny. Wiedziała,że jeżeli uda im się zaprzyjaźnić,nie będzie to dla obydwu stron łatwe. W końcu, gdy zapadł zmierzch Niall zobowiązał się do odprowadzenia dziewczyny pod drzwi starej kamiennicy w której mieszkała z chorą matką, o której oczywiście nie wspomniała chłopkowi. Nie chciała żeby jej współczuł, ani okazywał innych nie potrzebnych emocji. Stali w ciszy, spoglądając sobie nawzaje w oczy, wiatr otulał ich przyjemnie. Nagle Natalie sięgnęła dłonią do torebki i wyciągnęła z niej czarny, wodoodporny marker i chwyciła za dłoń chłopaka. Nabazgrała na niej zlepek cyfr i z uśmiechem szepnęła mu do ucha.
- Zadzwoń, będzie mi miło.
- Londyn, Anglia -
* Zayn&Claudia *
Claudia była całkowicie zaskoczona wiadomością jaką dostała od Zayn'a. Zupełnie nie spodziewała się tego ze strony chłopaka. Szybko porzuciła czytanie książki i zabrała się za przygotowanie do wyjścia. Nie minęła godzina,a dziewczyna miała już na sobie olśniewającą, błękitną sukienkę z lat 60, która podkreślała jej talię i nadawała kształtów. Bujne, blond włosy opięła w koka, wysoko na głowie. Na szyi spoczywał metalowy kołnierzyk,a na uszach diamentowe kolczyki,które dostała w prezencie od Alex na urodziny. Założyła na stopy czarne szpilki, w dłoń złapała torebkę, upiła łyk zimnej już herbaty i wyszła przez drzwi zakładając płaszcz. Tego dnia, Londyn był wyjątkowo wietrzny i łatwo było złapać przeziębienie. Z cichym tupaniem zeszła po schodach wieżowca i wsiadła do najbliższego autobusu. Przebieżała się w szybkim tempie i po upływie zaledwie dziesięciu minut wysiadła na przystanku nie daleko domu Zayn'a. Bardzo się cieszyła,że spotka chłopaka,w końcu odkąd Carls i dziewczyny wyjechały nie rozmawiała z nim. Po chwila stała już przed mahoniowymi drzwiami. Wstrzymała oddech wodząc palcem po obramowaniu dzwonka do drzwi, w końcu nie pozwoliła by strach nad nią dominował. Nacisnęła dzwonek i po sekundzie u progu ukazali się jej roześmiani Niall i Harry. Zaprosili ją do środka i zaprowadzili do salonu,gdzie czekał nieco zaskoczony Malik. Chłopaki pękali ze śmiechu,lecz po czasie wyszli z pomieszczenia oznajmiając,że jadą do kwiaciarni. W końcu Zayn poprosił ją o to by usiadła na przeciw niego,a sam udał się do kuchni po wino i talerze z jedzeniem. Kompletnie nie wiedziała co ma zrobić. Czuła jak słowa grzęzną w jej gardle. Siedziała jak słup soli, oniemiała z wrażenia. Nie potrafiła sobie uzmysłowić,że on zrobił to wyłącznie dla niej. Zależało jej na Maliku,ale nigdy nie miała odwagi żeby mu o tym powiedzieć, zwłaszcza, że nie znali się długo.
- To takie miłe.-powiedziała powstrzymując łzy szczęścia. Chłopak uśmiechnął się promiennie.
- Zasługujesz na wszystko co jest wyjątkowe.
- Oh, Zayn...- złapała za jego idealną,szorstką dłoń i przyłożyła ją sobie do serca. Byłą szczęśliwa i zaskoczona tym co się dzieje,ale przede wszystkim była szczęśliwa. W końcu przeszli do jedzenia,które było obłędne i rozpływało się w ustach. Przez cały posiłek trzymała jego dłoń. Gdy już skoczyli zaproponował jej żeby poszli na górę i obejrzeli jakiś w film w specjalnym pokoju. Zayn zaproponował komedię romantyczną na którą przystała ochoczo. Chłopak puścił taśmę na projektorze i razem zasiedli przed ekranem. Film zaczął się powoli, co trochę ich denerwowało. Dziewczyna zauważyła,że od czasu do czasu Mulat spogląda na nią,w końcu gdy znów na nią spojrzał ona niespodziewanie odwzajemniła spojrzenie i uśmiechnęła się do niego promiennie. Zajrzał w głąb jej czekoladowych oczu i przybliżył się delikatnie i nie pewnie. Trwała cisza, mimo tego,że roześmiane postacie grały na ekranie. Dla Claudii było wystarczająco cicho by swobodnie mogła zajrzeć w głąb swych myśli.
- Czy mogę Cię pocałować?-zapytał. Zaśmiała się.
- Całuj, nie gadaj głuptasie.- powiedziała śmiejąc się cicho. Zayn zamknął oczy i wpiął się w wargi blondynki muskając je czule. Pocałunek powoli przeradzał się w namiętną chwilę dwojga kochanków,a Claudia czuła się jak jedna z bohaterek książek,jakie czytała. Zadrżało lekko i położyła swoją dłoń na policzku Malika. Całowali się bez chwili wytchnienia, co bardzo im się podobało. W końcu chłopak przeniósł swoje pocałunki na szyję dziewczyny,która tylko opierała swoją dłoń na jego karku. Ta chwila mogła trwać wiecznie, jednak światło w pomieszczeniu rozbłysło,a w drzwiach pojawił się Lou trzymając w ręku kartonowe pudełko z popcornem.
- O matko święta! Nawet w naszym prywatnym kinie musicie to robić? Zayn od czego masz pokój?-skarcił go wzrokiem, zarzucił tyłkiem i wyszedł urażony brakiem manier i zahamować kolegi z zespołu. Claudia parsknęła śmiechem,co również uczynił jej 'kochanek'.
- Chodźmy się przejść.-zaproponowała. Spacerowali w ciszy, trzymając się za ręce. Od czasu do czasu zdawała się czuć na szyi pocałunki Zayana,ale gdy tylko o tym myślała jej ciało przechodził dreszcz. Przyjemny dreszcz. Słońce,którego było mało tego dnia stapiało się z linią horyzontalną i zapadało w sen. Malik przystanął na środku alejki akacji, zmuszając Claudię aby spojrzała mu prosto w twarz.
- Muszę Ci coś powiedzieć.- zaczął nie pewnie.- Ta kolacja... to nie ja zrobiłem. To nie ja ściągnąłem Cię do naszego domu. Jest mi cholernie głupi,że nie wpadłem na ten pomysł sam. Na początku myślałem,że skopie tyłek Styles'owi i Horan'owi,ale teraz wiem,że powinienem im podziękować. Dzięki nim ten dzień stał się piękniejszy. Dzięki nim mogę tu teraz z tobą być. Mogłem Cię pocałować... a to jest rzecz o której marzyłem od dnia w którym Cię poznałem. Mam nadzieję,że odwzajemniasz moje uczucie,bo nie wiem jak poradzę sobie w życiu bez Ciebie. Chcę Ci zadać to pytanie już od dawna,ale cholernie się boję... Chyba nadeszła ta chwila... Claudio... Zostaniesz moją dziewczyną?
- Oh...-westchnęła szczęśliwa. Na to czekała. Tak długo na to czekała.- Oczywiście,że tak...-wybełkotała przekrzykując łzy. Pocałowała Zayn'a w usta z pełną namiętnością modląc się w duchu,że nikt nie będzie wstanie jej go odebrać.
Imię: Natalie Eveline
Nazwisko: Turner
wiek: 19 lat
informacje: Pochodzi z Islandii, ma korzenie Polskie, Litewskie, Ukraińskie, Rosyjskie oraz Kolumbijskie. Pracuje jako kelnerka w klubie nocnym. Jej mama choruje na raka piersi, lekarze nie dają jej szans na przeżycie. Pochodzi z biednej rodziny, jest utalentowaną dziewczyną. Śpiewa i tańczy. Kocha dobra zabawę, leniwe niedziele, chłopaków którzy potrafią ją zaskoczyć, zespół "Little Mix" Lubi spędzać czas aktywnie i uprawia sporty ekstremalne. Ma sześć tatuaży i planuje zrobić sobie kolejne.
Nazwisko: Turner
wiek: 19 lat
informacje: Pochodzi z Islandii, ma korzenie Polskie, Litewskie, Ukraińskie, Rosyjskie oraz Kolumbijskie. Pracuje jako kelnerka w klubie nocnym. Jej mama choruje na raka piersi, lekarze nie dają jej szans na przeżycie. Pochodzi z biednej rodziny, jest utalentowaną dziewczyną. Śpiewa i tańczy. Kocha dobra zabawę, leniwe niedziele, chłopaków którzy potrafią ją zaskoczyć, zespół "Little Mix" Lubi spędzać czas aktywnie i uprawia sporty ekstremalne. Ma sześć tatuaży i planuje zrobić sobie kolejne.
Super! Mi się podoba! Ważne, żebyś to ty pisała bo robisz to doskonale.;)
OdpowiedzUsuńOhh Harry jaki romantico! <3 xD
Jaram się Zaynem i Claudią.
/Klaudia
Czyżby Nialluś się zakochał? :D :D
OdpowiedzUsuńZayn. Kolejny znalazł swoja połówkę. ;pp
Świetny rozdział.
hahhahahah. Jak czytałam że Horan chce zakupy zaczęłam piszczeć i skakać. :D nie wiem czemu, ale to ja. :DD
(a na marginesie jestem zazdrosna, K**wa Niall >.< ) XDDD
Hahahahaa genialna akcja z Harrym i Niall'em przytulającymi się XDD
OdpowiedzUsuńI oczywiście z Moim Louisem <3333
PISANIE.
ROBISZ TO DOBRZE (y)
KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM ♥
aaaaa , jak zwykle świetnie , czekam na następny i w koncuu doczekalam się Natalie :3
OdpowiedzUsuń-OomN
Zayn i Claudiaa ♥♥
OdpowiedzUsuńHahahaa Harry i Niall :P a co do Niall'a, zakochał się! :D
Czekam na następny! ;*
♥♥♥..:D kocham ten rozdziała xd
OdpowiedzUsuńRozdział jest super a w szczególności Harry ; D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
super
OdpowiedzUsuńCHCĘ CI ZWRÓCIĆ JEDNA UWAGĘ;
PISZE SIĘ ZAYN A NIE ZAYAN (:
Oh, dzięki! :) Mój błąd :)
UsuńNo wiec.
OdpowiedzUsuńJak kazdy, rozdział byl idealny i cudowny.
1. Harry romantyk. Biedactwo bardzo teskni za caroline.
2. Natalie. Szczerze bardzo ja polubilam xd. Nie wiem czemu, ale tak juz mam no nikt mojej logiki nie zrozumie.
Niall. No nareszcie cie kochany blondasek zakochal. Ta krolowa elzbieta hahahaha. Poczulam sie jakbym byla niallem, bo statnio cos takkego w tesco wyczynilam xd. Bylo smiesznie, ale wracajac do tematu.
Slodkie, jak niall chcial sie tulic xd.
Caroline, to szczesciara. Dostanie kawiaty do ameryki :-). Slodko.
Zayan i claudia. To takie slodkie, co hazza i niall dla nich zrobili:-) zayan bal sie pierwszego kroku. Teraz ma swoja kochana dziewczyne.
Jarasz sie harrym, jak ja loganem, ale to wedlug mnie dobrze.
Rozdzial naprawde fajny i czekm na kolejny.
Pozdrawiam i sciskam
Dzerr
PS. Biegnie sobie maly osiol, biegnie sobie maly osiol, biegnie sobie maly osiol do bialego rana.....buhahahahahahaha.
:-)
Suuuuuuper rozdiał !!! Czekam na next'a ;* A i jeszcze jedno ..KOCHAM to opowiadanie !! / Nicolette ^^
OdpowiedzUsuńSuuuuuuper rozdiał !!! Czekam na next'a ;* A i jeszcze jedno ..KOCHAM to opowiadanie !! / Nicolette ^^
OdpowiedzUsuńWiesz... Oby więcej takich przerywników XD
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało, to jeden z najlepszych rozdziałów na tym blogu. I nie mówię tego ze względu na to, że byli tu sami chłopcy... ^^
Łał, jaki romantyczny Hazza :3 Chciałabym mieć takiego chłopaka, który by za mną tęsknił i wysyłał kwiaty. Carls, mogę pożyczyć? xdd.
Niall w dalszym ciągu mnie rozbraja ;D Fajnie, że wreszcie sobie kogoś znalazł. Swoją drogą, postać Natalie jest bardzo fajna. Podoba mi się, że najpierw zaprosiła go na kawę, a dopiero potem dała numer, na takie słodkie zakończenie :3
No i oczywiście Zayan i Claudia. Od początku wiedziałam, że ich do siebie ciągnie, ale to, co zrobili Hazza z Niallem było takie słodkie ;* Dobrze, że nareszcie się dogadali!
Czy mi się wydaje, czy teraz każdy w Twoim opowiadaniu ma parę? I znowu czuję się forever alone :C
Troszkę mi zabrakło Lou w tym rozdziale, bo pojawił się tylko raz (pomijając to, że w ogóle nie było Liama :P). Ale jak już się pojawił, to miał mocne wejście XD Scena w kinie była po prostu zajebista, i więcej nie mogę dodać ;*
Pozdrawiam
Merr
PS Tak jak Dżerr, kocham wózki z Tesco :D
PS2 Zapraszam do mnie na nowy rozdział ;*
http://percyiannabeth.blogspot.com/
wieczorkiem wpadnę i skomentuję! :)
UsuńPozdrawiam.
świetny rozdział. :)) CZekam na następne + bez zastanowienia dodaję twój blog do obserowanych. < 3
OdpowiedzUsuń>Taki jak Hazza powinien być każdy! Ideał chłopaka ;3
OdpowiedzUsuń>Niall'uś nam się chyba zakochał ^^
>Zayn&Claudia-->PIĘKNIE <3