Plan był następujący i każda z nas się z nim zgadzała. Był piątek, godzina 14;37,stałyśmy na środku galerii handlowej. W dwie godziny miałyśmy zakupić wszystkie potrzebne rzeczy do wypełnienia zaplanowanej sprawy. Rozdzieliłyśmy się. Diana- jak to ona, miała zająć się sprawami dotyczącymi jedzenia. Jeździła metalowym wózkiem między rzędami półek, wrzucając do niego wszystko co jej napotkało się na rękę. Rachel była odpowiedzialna za dekoracje- balony, brokatowe serpentyny, świecące lampeczki i tak dalej.
Ja miałam załatwić jakąś muzykę, wiedziałam już jakie płyty, jakich zespołów kupię. Tak się złożyło,że los się do nas uśmiechnął- tydzień temu miała miejsce premiera nowej płyty Hollywood Undead w UK, zespołu którego kochałyśmy ponad wszystko. Cóż,czas się przyznać... każda z nas znała na pamięć, każdą ich piosenkę. Stałam przy stoisku z płytami, trzymając już jedną w ręce. Zastanawiałam się nad Gym Class Heroes i Linkin Park. Złapałam za pozostałe dwa albumy i podeszłam do kasy, kolejka była spora... ciągnęła się i ciągnęła... znużona staniem przed tabunem ludzi postanowiłam się skoncentrować. Spojrzałam na osobę,która stała za mną. Niewątpliwie była to dziewczyna-rude włosy spadały kaskadami lodów na biała koszulkę w serca i jakiś tam napis. Chwilka. No chyba padnę ze śmiechu... nie uwierzycie jaki miała napis. "Marry me, Harry Styles!" Zaczęłam się zwijać ze śmiechu,a ludzie z kolejki patrzyli na mnie jak na opętaną, brak krzyża i egzorcysty chronił mnie przed publiczną scenką, dziewczyna stojąca przede mną odwróciła się i zlustrowała mnie od góry do dołu. Miała piegowatą twarz, a na nosie, wielkie okulary z grubymi szkłami, uśmiechnęła się do mnie z wyższością ukazując zęby zakute w aparat na zęby. No tym bardziej myślałam,że rozpłaczę się ze śmiechu. Trzymała kurczowo przy klatce piersiowej płytę jakiegoś zespołu-nie wątpliwie było to One Direction, zezowała oczami i wydęła usta w dzióbek,który miał mi pokazać jak bardzo moje zdanie jest jej obojętne, spojrzałam na nią z ironią i rzuciłam spojrzenie typu "I co? Myślisz,że jesteś w stanie mi coś zrobić?" Dziewczyna załapała,że chyba nie warto zaczynać ze mną zażartej kłótni i się odwróciła. Zadowolona przeszłam do wolnego stanowiska z kasą. Podałam ekspedientce płyty i zapłaciłam. Wyszłam ze sklepu muzycznego i poszłam poszukać Diany i Rachel. Umówiłyśmy się przed kawiarenką. Gdy tylko się spotkamy,miałyśmy pójść na zakupy odzieżowe w poszukiwaniu jakieś strojów na jutrzejszy dzień... Okazało się,że pierwsza wyrobiłam się więc usiadłam na ławeczce i zaczęłam studiować listy piosenek z płyt. Zapowiadało się świetnie! Wiecie,może przedstawię wam w końcu o co chodzi z tajemniczym planem Rachel? No więc tak, moja kochana przyjaciółka uznała,że w bardzo łatwy sposób można się dowiedzieć co chłopaki mogą do mnie czuć. Czy Harry chce być tylko przyjacielem,a Liam był tylko odurzony alkoholem i to co zrobił pod moim oknem było tylko i wyłącznie wygłupem. Postanowiłyśmy zorganizować imprezę z przebierankami u mnie w domu, zaprosimy chłopaków i paru naszych znajomych, dlatego też potrzebne były nam te dzisiejsze zakupy. To były jedyne wyjście,może trochę powiewające desperacją,ale jedyne. Nie miałam innego sposobu na rozszyfrowanie Loczka i jego przyjaciela. Po dziesięciu minutach przyszły dziewczyny, musiały już zanieść swoje zakupy do auta bo żadna z nich nie miała w ręce żadnej siatki z zdobyczami. Schowałam płyty do torebki i ruszyłam w ich kierunku.
- To co, laski? Zakupy-zaśmiały się równocześnie. Złapałyśmy się za ręce i zaczęłyśmy buszować po sklepach. Przeszyłyśmy do jednego w którym bezpośrednio można było znaleźć każdy rozmiar od XS do XXXXL. Zaczęłyśmy przebierać w wieszakach, po czym wybrałyśmy po pięć kostiumów dla każdej. W sumie to nawet nie wiedziałam co za kostiumy wybrałam, błyszczące peleryny, korony i zmysłowe pod kolanka w stylu króliczków play boya. W końcu poczułam,że znalazłam idealny. Wyszłam z przymierzalni by pokazać się dziewczyną w stroju Jessie, kowbojki z bajki pod tytułem "Toy Story". Spojrzałam w lustro. Byłam zachwycona, stój leżał na mnie idealnie podkreślając moje atuty. Od razu wiedziałam,że muszę go kupić. Spojrzałam na moje przyjaciółki, one też już wiedziały w co się ubiorą. Rachel miała na sobie skąpy strój Wonder Woman, złote bransolety, srebrną opaskę na głowie, wyglądała niesamowicie! Diana postawiła na strój Kobiety Kot. Czarny strój z elastycznego materiały podkreślał jej talię, biodra i piersi. Dziewczyna założyła na głowę czarne,kocie uszy. Wszystkie wyglądałyśmy oszałamiająco, bez zastanowienia przebrałyśmy się i poszłyśmy zapłacić za nasze stroje. Postanowiłyśmy,że impreza będzie "dwu warstwowa", na początku przywitamy gości w naszych strojach,a jeśli którejś z nas zrobi się gorąco,po prostu pójdzie i przebierze się w przygotowane już przez nas kreacje. Zadowolone z wszelkich zakupów pojechałyśmy do mojego domu by zanieść zakupy i powoli zacząć dekorację domu. Przejeżdżając przez ulicę na której mieszkałam zauważyłam,że jeden z chłopaków kosi trawę. Był to Zayn, widać było,że coś mu się popsuło w kosiarce bo chodził wściekły w koło niej kopiąc w nią i przeklinając. Postanowiłam,że pomogę mu trochę. Znałam się troszkę na tym, maszyny nie były mi obce. Mój tata pracuje w podobnym serwisie naprawiającym takie urządzenia, gdy zawsze wracał do domu z pracy, przynosił różne silniki i grzebał przy nich. Wyszłam z samochodu,pozostawiając dziewczyny w środku i spokojnym krokiem podeszłam do Mulata.
- Hej,może potrzebujesz pomocy?-bardzo się zadziwił moją propozycją.
- Eeee... Znasz się na tym?
- Troszeczkę. Przynieś śrubokręt, otworzymy ją i zobaczymy co się stało,myślę,że jedna z śrubek się po prostu poluzowała.- uśmiechnęłam się do niego, nadal nieco zmieszany poszedł do domy by po chwili wrócić z krzyżowym śrubokrętem. podał mi go nie ufnie. Kucnęłam przy kosiarce i odkręciłam małym śrubokrętem klapę. Wszystko było tak jak powinno, dokręciłam delikatnie parę środek i znowu zamknęłam. Kazałam chłopakowi pociągnąć za sprzęgło. Maszyna od razu odpaliła,a silnik wydał przyjemy dźwięk. Po robocie. Zayan patrzył mnie z podziwem i uwielbieniem.
- Kobieto,gdzieś się ukrywała przez całe moje życie,co? Jestem Ci okropnie wdzięczny!
- Oh, nie ma problemu!
- Jak mam Ci się odwdzięczyć, gdyby nie ty to pewnie musiałbym dzwonić po serwis i zjechałaby się masa fotoreporterów, a nagłówki w gazetach były by takie "ZAYN MALIK I ZEPSUTA KOSIARKA!" "ZAYN NIE POTRAFI UPORAĆ SIĘ Z KOSIARKĄ?" "CZY ZAYN CZUJĘ COŚ WIĘCEJ DO TEJ MASZYNY?"- Zaśmiałam się.
- No co ty, nie musisz mi się odpłacać.-powiedziałam.- Ale wiesz... Hm, przyjdźcie jutro z chłopakami do mnie na imprezę z przebierankami, właśnie w taki sposób mi się odpłacicie.- chłopak rozpromienił się.
- No spoko, wpadniemy. Mamy coś ze sobą zabrać?
- Siebie. To mi wystarczy.
- To chyba najłatwiejszy punkt na liście-zaśmiał się. Miał bardzo miły śmiech.- Ale ja już nic nie piję! Koniec. Finito, później Harry będzie mnie katował tym swoim koktajlem... Fujjj- wzdrygnął się.
- Spokojnie, myślę,że będzie to kameralna imprezka. Będzie Diana, Rachel, Logan i jeszcze dwoje moich znajomych, więc nie martw się... No i jak Louis chce to może przyprowadzić Eleanor
- Przekażę mu! Czyli to przebierana impreza?
- Tak, dobrze by było żebyście się przebrali.
- No nie sprawy.. Na którą jutro?
- O szóstej.
- No dobra, idę. Do kończę koszenie tego trawnika.
- No papapa.-odeszłam od niego i wróciłam do mojego auta. Gdy wsiadłam dziewczyny w dziwny sposób się na mnie patrzyły. Jak bym była piratem z jednym okiem i hakiem,albo jakimś kosmitą. Ruszyłam dalej i po chwili stanęłam na podjeździe, pod moim domem. Wyszłyśmy z auta z masąąąą toreb. Ledwo zmieściłyśmy się w drzwiach. Po odłożeniu toreb na kafelkach poszłyśmy do salony by odpocząć. Od razu gdy usiadłam dostałam sms-a. Spojrzałam na telefon. Harry Styles. Uśmiechnęłam się mimowolnie.
Harry ; "Zayn mówił mi,że zostałem zaproszony na imprezkę. Za kogo się przebierasz? Chciałbym pasować do mojej przyjaciółki xx"
Ja: "Nie powiem Ci :) To ma być niespodzianka. Zobaczymy się jutro! x"
Harry: "No wiesz co? Pewnie będziesz wyglądać zjawiskowo! x"
Ja: "Jasne Harry... Liam też ma zamiar przyjść?"
Harry;" Ta... a co?"
Ja:"Nic. Do zobaczenia jutro."
Harry:" Dozo."
***
Do późnego wieczoru szykowałyśmy mieszkanie z dziewczynami na dzisiejszą imprezkę. Dochodziła piąta więc postanowiłam pójść się wykąpać i przygotować. Po gorącej kąpieli nadszedł czas na wyprostowanie włosów i związanie ich we warkocze. Końcówki przyozdobiłam czerwonymi kokardkami. Nałożyłam balsam na ciało i delikatnie nałożyłam różu na policzki. Różu nigdy za mało! W połowie gotowa przeszłam do mojej szafy i wyjęłam z niej foliową, długą torbę na ubrania. Wyciągnęłam go z niej i ubrałam się. Było świetnie! Cieszyłam się na myśl o tej imprezie. Może w końcu coś się zmieni. Może w końcu dowiem się czegoś więcej sama o sobie. Ha, to by było coś! Na wszelki wypadek przygotowałam sobie już sukienkę TĘ i wyszłam z pokoju. Na dole ubrana już w swój kostium, stała Diana i wyczekiwała na gości. Pierwsi zjawili się Rachel z Loganem. Rachel tak jak planowała przebrała się za Wonder Woman,a Logan był Jacobem ze Zmierzchu. Miał gołą klatę na którą przyczepiono mu sztuczną sierść, krótkie dżinsowe szorty i trampki z Alll Star'a. Włosy miał przedłużane do ramion,czym naprawdę przypominał przyjaciela Belli Swam. Przeszliśmy razem do kuchni,ale zanim zdążyłam usiąść znów zadzwonił dzwonek. Otworzyłam je,a w drzwiach stały moje dwie koleżanki- Aleksandra i Claudia. Alex była królewną Śnieżką w gorącym wydaniu,a Claudia przebrała się za czarownice. Zaprowadziłam je do reszty i przystanęłam przy wieży. Włączyłam pierwszą piosenkę z nowego albumu Hollywood Undead. Diana właśnie w tym czasie kładła na stole przeróżne dania,które zdążyła zrobić od rana. Masa wystających palców z galaretek, jakiś mus z mózgu i wiele innych przerażających potraw. Gdzie się nie spojrzało, to z kątów wypełzały srebrne pająki zawieszone na żyłkach. Byliśmy już wszyscy prawie w komplecie, prawie bo było piętnaście po szóstej,a One Direction jeszcze nie było widać. Zdenerwowałam się. Zayan obiecał,że przyjdą. Nasz plan musi wypalić... jak nie.. to nie wiem. Wzięłam głęboki wdech i podeszłam do misy z misiami żelkami i nabrałam garść do dłoni. Gdy cała spięta konsumowałam kolorowe słodycze w końcu po mieszkaniu rozniósł się dzwonek. Wpakowałam resztę misiów i pobiegłam do drzwi. Na werandzie stało 5/5 członków 1D. Uśmiechnęłam się na ich widok i zaprosiłam. Dopiero teraz zauważyłam,że przyszła również Eleanor. Chłopaki wpakowali się do środka i od razu przeszli do salonu, gdzie już wszyscy na nich czekali. Postanowiłam się przyjrzeć im uważnie. Louis przebrał się za... ogromną marchewkę,a El. była Myszką Mike, Zayn był wampirem z nienaturalnym kolorem skóry,przypominającym z lekka Cappuccino, Niall przebrał się za Piotrusia Pana, Liam był Chudym z Toy Story,a Harry... Harry był... nie wiem kim on był! Przypominał mi jednego z gości, którzy występowali w jakimś filmie. Czekaj... Goła klata, obcisłe skórzane spodnie... kowbojki... indiańska kamizelka i kapelusz... No nie wieże!
- Hazza w coś ty się ubrał!?-wyjąkałam śmiejąc się głośno. Poprawił swój kapelusz i puścił mi spojrzenie pełne rozgoryczenia i namiętności, tak jak to robili bohaterowie filmu Magic Mike.- No po prostu nie wierzę! Przebiłeś wszystkie kostiumy!
- Czyli dostanę mega słodkiego buziaka od pani domu?-zaśmiałam się i automatycznie podeszłam do Loczka i cmoknęłam go w policzek. A co mi tam? Ostatnia taka noc podczas której wszystko mi wolno. Muszę dowiedzieć się w końcu prawdy. Spojrzałam na Liama, pasowaliśmy do siebie strojami. Obydwoje postawiliśmy na bohaterów z kultowej bajki dla dzieci. Chłopak popijał poncz z niezadowoloną miną. Uśmiechnęłam się do niego,ale on mnie zignorował. Zupełnie nie w jego stylu. Westchnęłam cicho i podeszłam znowu do wieży. Włączyłam muzykę na full i zaczęłam zachęcać wszystkich do tańca. Pierwszych muzyka porwała Rachel, Logana, Dianę i Alex. Tańczyli zwariowani na środku,a ja pstrykałam im zdjęcia, nagle ktoś podszedł mnie od tyłu i mocno przytulił. Miękkie loczki łaskotały moją twarz. Harry.
- Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie? Wstawię na Twittera.
- No jasne.- stanęłam tuż przy nim, on złapał mnie w tali i pocałował w policzek gdy aparat zrobił zdjęcie. Od razu wstawił tweeta z podpisem "Z moją kochaną @Caroline_Real_Wish
Uśmiechnęłam się do niego.- To co? Wracamy na przyjęcie?
srebrne pająki z gumy,a Zayan popijał jakiś fioletowy napój,którego nazwy jakoś sobie nie mogłam przypomnieć. Szukałam wszędzie Harry'ego.Rozejrzałam się w około,ale nigdzie nie było mojego przyjaciela. I nagle na myśl przyszedł mi jeden pomysł. Balkon.
Nie nazwę rzeczy po imieniu. Zbliżyłam się delikatnie do Harrego. Nasze usta dzieliło zaledwie milimetry i cisza. Cisza,której obydwoje pragnęliśmy. Spokój. Zachłanność.
Imię: Claudia Vanessa
Nazwisko: Montgomery
Wiek: 21 lat
Znaki szczególne: Jest farbowaną blondynką, ma brązowe oczy i Włoską urodę. Pochodzi z Manchesteru. Jej pasją jest śpiew i taniec. Jest chytra i bardzo pewna siebie. Odważna,ale też wrażliwa. Potajemnie podkochuję się w Zayan'ie. Prowadzi pamiętnik w którym opisuję wszystkie swoje historie z życia. Jest ofiarą gwałtu, kocha pomagać ludziom. Studiuje psychologie. Pomimo wydarzenia sprzed lat jest bardzo otarta na ludzi. Pracuje w klinice psychiatrycznej jako wolontariuszka na wydziale intensywnej terapii, pomaga kobietą po przejściu gwałtu.
Przeczytane. Tak! Caroline jest z Harrym! Yeah, świętujmy! A kiedy ślub? Muszę przygotować bramę xD. Fajnie, że rozdział dzisiaj, a nie w lutym. A co do HU - kiedy ich płyta będzie w polskich empikach?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Rasmuska.
Yeaahh! Harry i Caroline w końcu razem! Jak na razie jest to mój ulubiony rozdział!! Choć nie wątpię, że zaskoczysz nas czymś jeszcze lepszym.^^
OdpowiedzUsuńkolejny świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńAh allani.pl tworzenie zestawów? Skąd ten pomysł? ^^ :)
Kiedy będzie rozdział na drugim blogu?
Pozdrawiam
Dżerr
Nie, nie tworzę na Allani,ale moja przyjaciółka tak :) A ostatnio wzięło mnie na przeglądanie właśnie stron tego typu i wpadłam na parę fajnych stylizacji,które nie tylko przydały mi się do bloga,ale również do życia codziennego ;) Co do rozdziału na H&H to pojawi się on na początku nowego tygodnia :) Pozdrowiona :)
UsuńWróciłaś! ♥ Rozdział świetny, jak zawsze oczywiście. Kocham opis Claudii :D
OdpowiedzUsuńłał, łał i jeszcze raz łał :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam, kocham ten blog
jest jednym z najlepszych i dodatkowym na liście ulubionych
czekam na nowy rozdział :P
spoczko. czekam i zapraszam do siebie. pozdrow kolezanke
OdpowiedzUsuńSciskam
Dzerr
Hey, czytam ten blog prawie od początku i powiem jedno bardzo mi się podoba. Nie mogę doczekać się następnego rozdziału <3 /Paula
OdpowiedzUsuńPoprosimy następny ;P
OdpowiedzUsuńDi
To kiedy będzie ten następny rozdział.?
OdpowiedzUsuńHaha, ja się dopisuje i przekraczam dziesiątkę ;) Widzisz, Jerr, masz już 11 komentarzy, więc wstawiaj next!
OdpowiedzUsuńA teraz co do rozdziału:
1. Bisty
2. Wreszcie są razem <3
3. Ostatnie zdania są piękne!
4. Podoba mi się pomysł z dodawaniem kawałków rozdziałów jako tytuły notek, aczkolwiek po przeczytaniu go miałam coś takie wrażenie, że rozdział się skończy właśnie w ten sposób...
5. Opisy dwóch koleżanek Caroline wymiatają! xD
Już wszyscy wszystko powiedzieli i cię schwalili, więc tylko dodam, że z niecierpliwością czekam na NN
Merr
PS Zapraszam do mnie na rozdział ;)